Letra de Sie Zyje
Letra powered by LyricFind
Kto, kto na melan¿u 24 na dobê W najwiêkszy deszcz w najchujowsz¹ pogodê Najlepiej siê bawi¹ najbardziej pijani ZN zawsze nastukani Sie ¿yje dzieciak bo nastukanym czas wolniej p³ynie Ca³a budka pod patykiem pogr¹¿ona w dymie Trzeba zapaliæ bo zaraz najlepsze minie Ej ch³opaki poczekajcie na mnie moment Dzwoni³em po towar lecz niedostêpny abonent Dopadnie nas dzisiaj najmocniejsza Warka Pamiêtasz Pele urodziny Robsona i Marka To by³o picie czy zarobiono ci postaæ Takie jest ¿ycie nie mam floty we?miecie mnie pod skrzyd³a ¯ycie bez papierków dawno mi zbrzyd³o Wypijemy jak¹? Goudê i zrobimy gdzie? byd³o Teraz wszyscy rozbijamy browar lew¹ nog¹ Za zdrowie wszystkich którzy dzisiaj nie mog¹ Za chwile do nocnego wydeptan¹ drog¹ S³aby kolêdnik niech zostanie w domu i tyje Sie ¿yje dzieciaku sie ¿yje Ref. [x8] Sie ¿yje Wstajê rano i idê zadzwoniæ Sie masz Kaczy trzeba co? pogoniæ Zielonym polem ra¿enia siê os³oniæ Zrzutka ekipy na dwie i pó³ paki Na towar ale sk¹d i jaki Mam dosyæ kupowania ?ciemnionej padaki Dzi? siê bawiê przy piwie i trawie Zapominam o ka¿dej nieprzyjemnej sprawie Jak¹ przynosi codzienno?æ Chcesz powiedzieæ do?æ niech nie pojawi siê ¿aden go?æ Co bêdzie chcia³ nam popsuæ humor Wtedy na sali us³yszysz rumor To moi ludzie walcz¹ o honor Wiêc nie prowokuj lepiej zmieñ ton Pozwól najebkê skoñczyæ spokojnie Dzi? my?lê o blantach sztukach nie o wojnie Wszystko w porz¹dku wszystko kontrolnie Rano bêdê leczyæ kaca Co tydzieñ moja grupa do tego powraca Sie ¿yje dzieciaku tak sie ¿yje Ref. [x8] Rano wstajê stukam fajê Po trzydniowym melan¿u nie mam na nic ochoty Jedyne co zrobiê to uderzê na sk³oty A po co po blanty A za co za fanty Od kogo g³o?no powiedzieæ nie mogê Mówi¹ na mnie Tomi pozdrawiam za³ogê A wiêc ?migam do ch³opaków bo na siódm¹ ustawka Bêdzie hip-hop i trawka zakrapiana procentami Tak Klima i Hem sk³ad bawi siê ca³ymi dniami Po libacji ca³onocnym paleniu Najebany jak messerschmitd ku w³asnemu zdziwieniu Usn¹³em w sze?æset dziewiêæ gdzie? na tylnym siedzeniu Prze?piê siê ze dwie godziny jutro dalej pijê Ty mnie spytasz co s³ychaæ ja ci powiem sie ¿yje Ref. [x8] Sie ¿yje dzieciaku Sie ¿yje dzieciaku By siê odurzyæ nie potrzeba mi kraku Ni hery 9 8 7 6 5 4 WWDZ przejmuje stery W oparach Goudy i Marihuany Zawsze nastukany i zawsze gotowy Warszawski hip-hop uderza do twej g³owy Sie ¿yje, jak smak jointa nowy Kto jest kto rozwi¹zanie zagadki Pos³uchaj synu mokotowskiej gadki Ceniê dar który dosta³em od matki ¯ycie blantów palenie alkoholu picie Pozostañ sob¹ i nie utoñ w zachwycie Ja w dymie tonê znam swoj¹ stronê My?li mam szalone skrêt w mych d³oniach p³onie Sie ¿yje nie my?lê o k³opotach Leci dzieñ za dniem kombinowana flota Kac giga rano co sobota T-o-a z ch³opakami na sk³otach Bo w tygodniu ostra najebka jest wskazana Wiesz co siê liczy to Marihuana Alkohol szybki sex kokaina Ca³e ¿ycie na melan¿u choæ to nie nowina Hip-hop non stop i niech nikt nie zapomina Hem sk³ad od pocz¹tku zaczynam Sie ¿yje jaram bo potrzebê czujê Styl warszawskich ulic reprezentujê ? to miejsce gdzie zipujê Do szesnastej bo pó?niej po mie?cie siê snujê Kola¿ujê M.-o-k ?ródmie?cie Ursynów Pytasz co u mnie odpowiadam ci synu Sie ¿yje sie ¿yje sie ¿yje sie ¿yje Sie ¿yje sie ¿yje sie pali sie pije sie ¿yje.
Letra powered by LyricFind