Letra de Nocny Dyzur
Znowu zasnac dzis nie moge ani rusz Do poduszki ktos kamieni mi nasypal I pod okno znów podjechal Wielki Wóz Czy pojade nim a skadze tam do licha Tak by chcialo sie pogadac ale z kim Z sama soba tez dogadac sie tak trudno A czlowieka który obok mnie tu spi Nie obudze musi w pracy byc na siedma A tymchasem w okno znów zaglada swit I zdazykam juz wygladzic ksztalt kamienie W tej poduszce która dzielisz ze mna ty W noc beszenna tu na ziemi Znam te drogi przez uklady planetarne W chmury budury i marzenia w nieskonczonosc Trzeba gorzka nawet slona A tymchasem w okno znów zaglada swit I zdazykam juz wygladzic ksztalt kamienie W tej poduszce która dzielisz ze mna ty W noc beszenna tu na ziemi.