Letra de Nie Mam Nic
Letra powered by LyricFind
Nie mam nic, nie ma mnie.
Słyszę kroki, słyszę głosy.
Równomierny tupot łap,
Słyszę kroki, słyszę głosy.
Równomierny tupot łap,
szelest słów i szepty krat.
Kiedy idę po ulicy w mieście,
pod nogami znów
żelazna płyta syczy,
jak w więzieniu.
Wszystkie marzą o zbawieniu.
Wszystkie boją się odwrócić.
Wszystkie marzą o zbawieniu.
Co to za miejsce tak pachnie złem,
przed którym się bronie nawet we śnie?
W parku, w lesie, pod drzewami
śpię i czuję Was
wszystkimi komórkami.
Widzę sny już tyle lat, widzę sny
jak przez mury.
Nasączone szeptem krat.
W rękach noże, w rękach
sznury
Kiedy idę po ulicy w mieście,
pod nogami znów
żelazna płyta syczy,
jak w więzieniu.
Wszystkie marzą o zbawieniu.
Wszystkie boją się odwrócić.
Wszystkie marzą o zbawieniu.
Co to za miejsce tak pachnie złem,
przed którym się bronie nawet we śnie?
W parku, w lesie, pod drzewami
śpię i czuję Was
wszystkimi komórkami.
Widzę sny już tyle lat, widzę sny
jak przez mury.
Nasączone szeptem krat.
W rękach noże, w rękach
sznury
Letra powered by LyricFind