Molesta
Niespelnione Ambicje
Przejrza³e? na oczy cz³owieku uparty Otworzy³e? drzwi ju¿ dawno otwarte My?la³e?, ¿e los przyniesie Ci kartê Najwy¿sz¹ z talii Gdzie? ty kurwa by³ jak rozum rozdawali Bo twojej matce smutno jak upadasz kolejny raz Rzeczywisto?æ to jaki? marazm Zacz¹³e? pod sklepem swoje imperium gotowaæ Zapomnia³e? swoim dzieciom jedzenia kupowaæ Trudno teraz siê schowaæ przed samym sob¹ Zapomnia³e? ¿e matka jest najwa¿niejsz¹ osob¹ Za pó?no obudzi³e? siê ze zrzutu Dzieci g³odne nie zadbane twoje syny pierworodne Czy zrobi³e? co? ¿eby tego nie zazna³y Szczêka³y z zimna ca³¹ noc znów p³aka³y Gdzie jest w tym cel jaka ambicja To skurwia³a policja Tu system i bieda ¯yæ normalnie znów nie da Dobry kawa³ek chleba Zwykle nie jest w zasiêgu rêki W s³owach tej piosenki odnajdziesz si³ê By i?æ przez ¿ycie z podniesion¹ g³ow¹ Zgodnie z samym sob¹ Ref.: Pytanie Dzia³a twój instynkt - Twój zapa³ nie wystyg³ x3 Jeste? bez winy podnie? kamieñ Zadaj ranê No powied? Dzia³a twój instynkt - Twój zapa³ nie wystyg³ x3 Jeste? bez winy podnie? kamieñ Zadaj ranê Kolejne nagranie Jakbym kolejny raz siê urodzi³ Kto? mi zaszkodzi³ lecz nie zmieniê biegu zdarzeñ Jeste? bez winy podnie? kamieñ Zadaj ranê Zwykle wyroki boskie s¹ nie zbadane Mo¿e po to s³uchasz mnie By wyjechaæ z zajezdni na drogê Zostaw za sob¹ podziemn¹ trwogê Patrzê na pod³ogê niespe³nione ambicje Tam jest ich miejsce A tu sytuacji wyj?cie Smutek i ¿al to przyjaciele fa³szywi Wci?niêty w k¹t pokoju Na pewno nieszczê?liwy Los bywa z³o?liwy Chyba wiesz to z do?wiadczenia Za plecami chciwy lecz to nie ma ju¿ znaczenia Co? staæ siê musi ju¿ wpisane s¹ kody On ledwo oddycha dajcie mu wody Napotka³ na przeszkody jak co pi¹ty z t³umu Strasznie wokó³ tej sprawy jest du¿o szumu Krzywy ryj na karku Brak ?rodków do ¿ycia Brak jest maj¹tku wszystko od pocz¹tku Nie ma tym porz¹dku Wcale wcale Ref. x2
From Letras Mania